sobota, 2 lutego 2013

Rozdział 17 :)x



Od rana mnie całkowicie mroziło, jeszcze mi przeziębienia brakowało.  Gdy tylko wstałam dom był cały opustoszały co oznaczało, że wszyscy się zmyli. Zrobiłam sobie płatki z mlekiem po czym zasiadłam przy stole. Otuliłam się kocem żeby zapobiec drganiom spowodowanym zimnem. Usłyszałam, że ktoś wszedł do domu, obróciłam tylko leniwie głowę oczekując jakiegokolwiek osobnika.
-Cześć- W progu  drzwi pojawił się mój tata. Po jego wczorajszym wiadomości uznałam to za trochę podejrzliwe, zważając na to, że mój ojciec nigdy tak nie postępował. Nigdy nie zostawał w pracy na noc.
-Hej, czemu wczoraj nie wróciłeś na noc?- Wypaliłam od razu, żeby nie zamęczać się w środku. Widziałam jak zmieszanie rysuje się na jego twarzy. Czy tak trudno było odpowiedzieć na to pytanie?
-No bo wiesz.. miałem dużo do nadrobienia więc postanowiłem przenocować w biurze, chyba rozumiesz prawda?- Spytał uporczywie, jak by to przed minutą wymyślił.
-Ah, w porządku.- Przytaknęłam. Nie miałam zamiaru go już dłużej męczyć. Może, naprawdę miał dużo zaległości, więc nic mi do tego. Tata spojrzał tylko na mnie z podejrzliwą miną i rozpłyną się w stronę swojego pokoju.  Przetarłam zmęczone oczy i poszłam obudzić dziewczyny. Najpierw wparowałam do pokoju Alice, ponieważ był mi po drodze. Wskoczyłam na jej łóżko i zaczęłam ją łaskotać dobrze wiedząc jak bardzo tego nie lubi.
-Wstawaj śpiochu! –Krzyknęłam wciąż ją łaskocząc.- Ruszaj się!- Byłam bardziej natarczywa na co ona, z zamkniętymi oczami wymachiwała rękami żeby pozbyć się mojej osoby z łóżka.
-Co wy tu robicie?- Spytała Darcy która w tej chwili wleciała do naszego pokoju niczym burza. Ja tracąc panowanie nad swoim ciałem runęłam na podłogę, przez chwilę się nie odzywałam, co wyglądało jakby upadek szczerze mi zaszkodził.
-Ellen? Wszystko okej?- Spytała przerażona Ali (Na moje szczęście już obudzona) kontem oka widziałam jak obie koło mnie uklękły.
-Buuuuuuuu! –Wrzasnęłam, podnosząc się na równe nogi.
-Jesteś beznadziejna! – Oburzyła się Darcy.
-Dokładnie!- Poparła ją Ali.
-Nie znacie się na żartach.- Zaśmiałam się chaotycznie, co jakiś czas łapiąc się za brzuch, który coraz bardziej nabolewał z powodu ciągłego śmiechu. W przerwach moich wybuchów, zauważyłam jak Alice podnosi swoją komórkę która ciągle wydawała z siebie jakiś głośny dźwięk. Przyłożyła ją do ucha i zaczęła się jakaś najęta konwersacja której ani trochę nie mogłam zrozumieć ale jedyne na to wytłumaczenie to takie, że bez przerwy się chichrałam i mogę być z siebie dumna bo po chwili dołączyła się do mnie także Darcy, którą mimowolnie zaraziłam. Niemal tarzałyśmy się po podłodze. Kontem oka zauważyłam jak Alice odkłada telefon.
-Jest jakiś powód który mógł by wyjaśnić czemu się tak śmiejecie?- Zapytała nas skrzywiona Ali. Spostrzegłam jak Darcy przerzuca na mnie wzrok.
-Jest jakiś powód?- Spytała ciągle się śmiejąc.
-Nie wiem.- Syknęłam z wytrzeszczem oczu. Po kilku minutach zdążyłyśmy się opanować i obie siadłyśmy pomiędzy Alice która przez ten cały czas próbowała nam coś przekazać.
-Dzwonił Zayn..
-Co chciał?- Spytałam wchodząc jej w zdanie.
-Uspokój się, właśnie to usiłuje wam powiedzieć, ale jak mam dokończyć skoro..
-Nie biadol, tylko mów po co dzwonił?- Zniecierpliwiła się Darcy.
-Okej, okej. A więc spytał czy może do nas przyjechać. Oczywiście się zgodziłam, bo kiedy chciałam was zapytać o zdanie nie mogłam dojść do słowa. Jesteście beszczelne.- Skrytykowała nas.
-A Louis przyjedzie?- Zapytałam z nutką nadziei, że wpadną jednak wszyscy.
-Jak już mówiłam, to nic o nich nie wspomniał.- Stwierdziła szybko All.
-W porządku.- Przytaknęłam już bardziej ponuro.
-Ej, ej! Widzisz to Darcy?- Zapytała zdumiona Alice, łapczywie przyglądając się mej twarzy.
-Mam coś na twarzy?- Spytałam zdziwiona jej reakcją, po czym sama zaczęłam jeździć rękoma po twarzy jak bym miała zamiar coś z niej zetrzeć.
-Alice, chyba wiem co masz na myśli.- Powiedziała przez śmiech Darcy a jej brwi zaczęły znacznie podskakiwać do góry na co ja wpadłam w całkowite zdezorientowanie. Czyli jednak nie chodzi o moją twarz? Pytanie jeździło mi w głowie niczym przebiegły rajdowca. Wgapiłam się w nie jak opętana. Skrzywiłam twarz w grymasie i czekałam aż coś powiedzą.
-Czy aby mi się zdaje czy nasza droga, zawsze niedostępna Ell..
-Alice! Mów o co chodzi albo zaraz przejdę do rękoczynów.-Przerwałam jej zniecierpliwiona ale i tak nie mogłam powstrzymać się od śmiechu.
-Podoba Ci się Louis!- Wrzasnęła na cały głos Darcy tak, że moje bębenki aktualnie dostały totalnego bzika.
-Tak! I podoba mi się też Harry i Zayn, Niall a także Liam.- Stwierdziłam nadal udając zdezorientowanie, przed chwilą i może one było w okazałości prawdziwe a teraz? Chyba wiem jednak co im chodziło po głowie! Ja? Louis? Jakoś musiałam je przetransportować myślami na inny trop. Tak, przyznaję podoba mi się Louis ale to nie znaczy, ze reszta nie. Wiem, że to bardziej wygląda na wybrnięcie z sytuacji. Ale polubiłam każdego z nich, mimo, że ten blondas który je dzień w dzień, godzinę w godzinę, minutę w minutę oraz sekundę w sekundę muszę z rękom na sercu powiedzieć, że bardzo mnie irytuje, ale mimo wszystko lubię go i chyba tak pozostanie. Każdy z nich w jakiś sposób na mnie działa i ..
-A Harry?- Wypaliła nagle Ali, wyciągając mnie z rozmyśleń które wciągnęły mnie jak nigdy dotąd, coś podobnego do rutyny, przyzwyczajeń i tak mam już wiele.
-Co Harry?- Spytałam unosząc na nią wzrok. Przed chwilą Lou teraz Hazza, sama nie wiem czy same są pewne tego co mówią.
-Myślałam, że jest coś między wami. Przynajmniej z mojej perspektywy wygląda na to, że on jest Tobą zainteresowany. Ciekawość mnie zżera od środka, więc mów który Ci zawrócił w głowie!- Powiedziała błagalnie Ali, jak by normalnie dała sobie rękę uciąć za kolejną dawkę informacji z mojej strony.
-Powinnaś wiedzieć, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła.- Odpowiedziałam pokrywając moją odpowiedź zupełnym sarkazmem. W sumie to sama byłam ciekaw tego co ja myślę. Raz tkwił w mojej głowię Harry a raz Tomlinson. To już przerastało się w mój kolejnych nawyk, a jest ich spora lista a sama nie jestem pewna czy chociaż część z nich ma jakieś pozytywy. Ale mniejsza z tym, muszę się w końcu zdecydować czego chcę od życia.. a czego nie chcę, bo te moje piekielne niezdecydowanie same w końcu ukarze się chytremu światłu dziennemu i zrobi z tego wielkie halo więc albo teraz albo nigdy.. Ale, że teraz?
-Halo? Żyjesz?- Przed moimi oczami pojawiły się machające dłonie, które w pewien sposób dochodziły do wielkiej mazy, kremowej jakości.
-Żyję! Jakieś kolejne pytanie?- Spytałam mało zainteresowana ich dzisiejszym rozmysłom na temat tego, kto mi wpadł w oko.
-Jesteśmy twoimi przyjaciółkami! No powiedz?- Spojrzała na mnie błagalnie Darcy.
-Ale co?- Usłyszałam za sobą męski głos. Wszystkie trzy się napięcie odwróciłyśmy w stronę nowego przybysza. Do pokoju wszedł uśmiechnięty Harry a po chwili za nim pojawił się Niall i Zayn.- Twój tata powiedział, że was tu znajdziemy. A więc, zdradźcie nam o czym tak zawzięcie rozmawiałyście?- Spytał Harry, biorąc to wszystko na jeden wdech.
-O niczym.- Stwierdziłam szybko, potrząsając głową. Jeszcze mi tego brakowało, żeby Harold dowiedział się, że Alice i Darcy główkują który tak naprawdę bardziej mi się podoba, jeszcze tu jakiejś skali brakowało, kto lepszy a kto gorszy, to już przesada.
-Przecież słyszałem, no nie bądźcie takie tajemnicze!- Hazza zaczął jeździć wzrokiem po twarzach moich przyjaciółek, pewnie sam się domyślił, że ja nie pisnę mu ani słówka, ale nie miał się co łudzić one zresztą też.
- To Ellen!- Krzyknęły równo. Ale co ja? Co one do diabła znów wymyślają.
-Tak, Ellen? Więc, co Ellen?- Nadal wypytywał, widziałam po jego twarzy, że sam się w tym wszystkim gubi. Ja tylko spojrzałam na moje przyjaciółki karcącym wzrokiem, że mimo wszystko mają milczeć jak grup, ale jak widać to nie podziałało.
-Ell, właśnie nam opowiedziała, że śniłeś jej się ostatniej nocy.- Wyznała z uśmiechem Darcy. Ja nie mogąc dalej wytrzymać zaczęłam się krztusić własną śliną. Po prostu nie dowierzałam jak mogła palnąć taką głupotę!
-Ellen, wszystko w porządku?- Zmartwił się Harold widząc jak pobladłam na twarzy, próbując mnie uspokoić poklepał mnie po plecach chcąc zapowiedz dalszym zadławieniom - Chodź!- Pociągną mnie łapczywie w stronę drzwi. Nim się obejrzałam znaleźliśmy się w moim pokoju.
-Skąd wiedziałeś, że to mój pokój?- Próbowałam wyratować się z tego ciągłego milczenia.
-Nie wiedziałem, po prostu wszedłem.- Stwierdził, lustrując każdą rzecz która znajdowała się w mojej sypialni.-Co robiłem w twoim śnie?- Spytał wchodząc w ten temat którego chciałam najbardziej unikać. Bo co mu mam teraz powiedzieć? Zmyślić jakąś historię typu moje sny? To głupie.
-Wcale mi się nie śniłeś. One mają po osiemnaście lat a nadal zachowują się jak dzieci.- Skarciłam je na głos.
-Rozumiem.- Popatrzył na mnie z szerokim uśmiechem. Przybliżył się nieco, tak że nasze ciała o mały włos się stykały. Była to dla mnie trochę krępująca sytuacja zważając na to, co stało się tu wczoraj z Lou..
Nie musiałam o tym dalej myśleć, bo ktoś uratował mnie od CHYBA nie właściwego zachowania, pukając do drzwi. Sama już nie wiem co czuje. Błądzę we własnych uczuciach. Odrywając oczy od tych niesamowicie zielonych tęczówek skierowałam się aby otworzyć drzwi.
-Cześć! –Zauważyłam przed sobą rozpromienioną twarz Tomlinsona.  Z początku patrzyłam na niego z przenikliwym zdziwieniem jak by był nieproszonym gościem, ale to tylko i wyłącznie dlatego, że nie spodziewałam się jego osoby w moim domu, ponieważ wcześniej się nie ukazał przed moimi oczyma tak jak i Liam, który pewnie też zaginął w akcji, albo w rozmowie z moim tatą który tak często przeprowadzał z tą dwójką ciężkie konwersacje na temat niemal wszystkiego, ale jak widać im to dość spasowało bo nigdy nie próbowali mu się w jakiś chytry sposób wyrwać, tylko co dziwo zawsze z nim zawzięcie rozmawiali, ja bym tak nie mogła a to mój ojciec.
-Cześć, a co tu robisz?- Spytałam odwzajemniając uśmiech. Te pytanie było trochę z mojej strony nie na miejscu ale wszystko co ostatnio robię i mówię nie jest dość stosowne.
-Nieco szybciej załatwiłem kilka spraw na mieście i oto jestem sam Louis Tomlinson, we własnej osobie! Chyba nie przeszkadzam? –Zapytał spoglądając to na mnie to na Harrego. Nie dziwie się, że te pytanie wypadło z jego ust a po chwili na twarzy pojawiły się zarysy niezdecydowania ,wyglądał jakby przeszkodził komuś w czymś nieźle ostrym, a przecież tu nic nie zaszło!
-Pewnie, że nie. Wchodź.- Zaprosiłam go ochoczo z o wiele większym entuzjazmem i nachyliłam rękę ku drzwiom.
-Idę do reszty.- Stwierdził zmieszany Styles i zniknął za drzwiami. To było niemal dziwne. Chyba, że znów zrobili jakiś chory zakład tylko, że ten polegał by na czymś więcej niż pocałunek? Chyba bym zabiła, nic dodać no i nic ująć . Harry tak po prostu się zmył bez żadnego wyjaśnienia. Louis popatrzył na mnie lekko zmieszany a jego ramiona podskoczyły do góry. Był bliżej mnie niż wcześniej Harry, nasze ciała zaczęły przecierać się nawzajem, spojrzałam na niego, a na mojej twarzy pojawiły się kolejne rumieńce, ten chłopak mnie rozbrajał. Po całym moim ciele przejechał grom dreszczy. Tomlinson wyciągnął dłoń ku mojej twarzy i objął delikatnie mój policzek, jego druga ręka po chwili zrobiła to samo. Nie minęła minuta a nasze usta złączyły się w jedność. Nie mogłam uwierzyć, że to co się teraz dzieję jest istną prawdą. Nasze języki nie mogły się od siebie oderwać, Lou zaczął wodzić rękami po moich plecach, ja zatem wtarłam ręce w jego włosy. W takiej pozycji trwaliśmy przez pewien czas, aż w końcu oderwaliśmy się od siebie i patrzyliśmy na swoje twarze nieco zaskoczeni, pewnie z tak szybkiego potoku zdarzeń.
-Harry..
-Nie jestem Harry.- Przerwał mi, a ja dopiero teraz oprzytomniałam zdając sobie sprawę, że pomyliłam go z Hazzą. Zauważyłam jak jego wzrok błądzi po mojej twarzy, czekał na wytłumaczenie a mój mózg mnie zawodził bo nie mogłam wymyśleć nic co pomogło by się wydostać z tej niezręcznej sytuacji. Totalna klapa.



Cześć! Teraz rozdział jest jakiś mieszany ale powodem tego jest pewnie to, że w połowie dostałam weny, a przy końcu jej zabrakło. Mój mózg mnie czasem potrafi grubo rozczarować. No ale jestem i napisałam :D

Nasz Harry ma już 19 na karku <3

Ps: Jedna dziewczyna upomniała mnie, że zmieniłam sposób w kogo osobie piszę, wiem! Ale zapomniałam was o tym poinformować, ponieważ postanowiłam pisać w osobie Ellen bo tak mi lepiej : )

Pss: Dziękuję za komentarze! Uśmiech mimowolnie się pojawia gdy je czytam : )
Wow już 28 obserwatorów <3

Jej, jak czytam te długie komentarze to aż mnie mrozi z podniecenia <3

KatyK_LouT <3! Zawsze komentujesz moje rozdziały i to od  samego początku <3 Dziękuję bardzo.

Thank you very much everyone!

Psss: Nie wiem kiedy dodam kolejny rozdział, ale w wolnej chwili na pewno :) 

  Truly, Madly, Deeply Truly, Madly, Deeply Truly, Madly, Deeply <3 I love it!


26 komentarzy:

  1. @anooshkaa
    :D haha no nie wierze! Jak można się tak pomylić xD tu gorąca akcja a ona Harry xD łahaha Ja kiedyś pomyliłam swojego faceta z kumplem ale nie jak się całowaliśmy :D hahah
    Ten rozdział był megaśmiechowy :D hihih I jak zawsze mi się bardzo podoba! :D Weź kurde pisz od razu dwa bo ja znowu nie mogę się już doczekać następnego! :D ♥♥ xxxx

    OdpowiedzUsuń
  2. omg ! to jest świetne. ♥ nie mg sie doczekać następnego xx.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeju to jest wspaniałe. Czytam bardzo dużo opowiadań o 1d, ale twój jest naprawdę genialny. Pomyliła Louis`a z Hazzą .. Troszkę klapa ! Coś czuje, że nasetpny rozdział będzie dramatyczny. Nie mogę się doczekać nexta ^^
    Pozdrawiam ; )
    [SPAM]
    Przepraszam, że pod rozdziałem, ale nigdzie nie widziałam zakładki. Serdecznie zapraszam cię na mojego bloga : http://behind-of-the-scene.blogspot.com/, gdzie poznasz historię sławnej modelki, która mimo spełnienia marzeń, czuje pustkę. Przeczytasz u mnie o prawdziwej przyjaźni i cenie sławy. ; >
    jeszcze raz przepraszam za spam, pod twoim dziełem !!

    OdpowiedzUsuń
  4. Aa, muszę Ci powiedzieć że natrafiłam na to opowiadanie przez Twittera i strasznie mi się spodobało :D
    P.S Mam nadzieję, że Ell będzie z Harrym :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne jak zawsze :)
    nie moge sie doczekać do nastepnego rozdzialu <3
    Pozdro :D xx
    @Kassja3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale wtopa :I Ja to bym chyba zeskoczyła z balkonu po takiej pomyłce! xd Pięknie piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No przeczytałam całość już ^^ Jestem z siebie dumna :D Oho ! Klapa ! Jak ona mogła tak pomylić?! Ohhh... ja chcę dalej ! Tak mnie wciągnęło, że chyba się uzależniłam c: Twój blog mnie zauroczył :3 Czekam na następny rozdział z wieeeelką niecierpliwością :D
    @I_like_you_boy
    PS. zapraszam na mojego bloga story--of-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. martuska_n
    Kocham cię! ♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡ Przeczytałam wszyskie twoje rozdziały w prawie w jeden wieczór tak mnie wciągnęło. Na serio to już jest mój nałóg i na szczęście się z niego nie uwolnię! Czekam na kolejny rozdzialik jak na zbawienie, na które tak długo się czeka. Ach, ta nasza kochana Ellen... ;**** Matko, ona i Lou czy może jednak z Hazzą! Ah.... problem z wyborem takich chłopaków też bym chciała mieć. I pamiętaj że jesteś genialna w tym co robisz. Nie przestawaj bo stałaś się częścią mijego życia ♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  9. AWWWWWWWWWWWWWW TO JEST ZAJEBISTE :D :D KOCHAM CIĘ NORMALNIE ZA TO OPOWIADANIE *___*

    OdpowiedzUsuń
  10. Gif z Lou świetnie pasuje do ostatniej sceny! Jak to czytałam to ciągle miałam w głowie "Louis, gdzie Ty jesteś? No bądź xd". Ogólnie to uwielbiam te sytuacje, które stwarzasz. Pisałam to już wcześniej, ale wiedz, że kocham tego bloga i kocham Ciebie! <3 Gdybyś kiedyś wydała książkę - KUPUJĘ, BANKOWO! Nawet jeśli kosztowałaby 124782179417 zł! ^u^

    @maciekofficial

    OdpowiedzUsuń
  11. Błagaam Cię dodaj jak najszybciej !

    OdpowiedzUsuń
  12. No kocham to bejbe <33 dodawaj następny

    OdpowiedzUsuń
  13. Świeetne....ZAPRASZAM DO MNIE ;D

    http://onedirectioneoneway.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Haha mam nadzieję że jakos wybrniesz z tego trojkata lol xd x<3

    OdpowiedzUsuń
  15. podoba mi się ! :D haha czekam na dalsze rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  16. PROSZĘ DODAJ DZIŚ NASTĘPNY ...NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ ! Proooszę cały czas go odwiedzam i nie wytrzymam zaraz ;p

    OdpowiedzUsuń
  17. Haha normalnie jebłam, jak ona mogła ich pomylić, coś czuję że Lou nie będzie zadowolony :) Czekam na nn. <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Chcę tu dzisiaj widzieć nowy rozdział bo inaczej wbijam do Ciebie na chate ! Taak potraktuj to jako groźbę ;** Prooszę dodaj następny ^^

    OdpowiedzUsuń
  19. A Ellen biedna się pomyliła i powiedziała 'Harry'! :3 Bardzo mi się podoba! :D Zawsze świetnie piszesz i właśnie fajnie, że zaczęłaś pisać jako Ellen. Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału! *.* Proszę informuj mnie @Mundzia_1D I wszystkich w wolnej chwili serdecznie zapraszam do siebie never-ending-story-of-me-and-1D.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. jak ja kocham twoje opowiadanie ♥ tylko cały czas się zastanawiam z którym ona będzie...już myślałam że z Lou a tu nagle ona do niego "Harry" no i wszystko dupło...ale mam nadzieję że jakoś wybrnie z tej sytuacji bo potem niezręcznie będzie...
    @amtka1996

    OdpowiedzUsuń
  21. jak ja tak mogłam nie przeczytać nowych rozdziałów i jeszcze nie dodawać komentarzy. Jestem okropna.. chyba będę sie musiała z tego wyspowiadać hahahahahaha :P
    ale po dzisiejszym twoim pytaniu "czy żyję jeszcze" olewam naukę.
    Ok a więc jestem po dwóch zaskakujących rozdziałach ba ty mnie w dylemat wprowadzasz i dajesz mi tyle pytań na których odpowiedź muszę czekać do następnego rozdziału że szooooook!! a jak juz napisałaś że nie wiesz kiedy będzie kolejny to tak sie zastanowiłam jak ja się w szkole skupię skoro ciągle bedę się zastanawiać z kim w końcu będzie El. HARRY CZY LOU? i mam takie deja vu bo mi się wydaje że to pytanie już kiedyś mnie dręczyło!
    zmówię jakąs modlitwę o to byś miała duuużo wolnego czasu bo jak nie to mnie zamkną w jakimś zakładzie psychiatrycznym :P
    Ktos napisała że zmieniłas styl pisania? o.O noo jakby ja tego nie zauważyłam ale jak tak to nie zmieniłaś stylu tylko sie rozwinęłas w pisaniu i za to wielki + bo to oznacza że rozwijasz wciąż swój talent, a pewnie juz wspominałam że masz talent do pisania? tak? a to ci przypomniałam. czuje sie troche jak moja babcia non stop się powtarzam :P
    wiesz co mi sie jeszcze podoba w twoim pisaniu? nie? to że nadal piszesz. że tak duużo osób komentuje, obserwuje. Po prostu podoba mi się to że znajdujesz wciąz czas na pisanie i się nie poddajesz. kiedys też coś tam pisałam ale to się skończyło nie ze wzgledu na brak pomysłów ale na brak czasu... po prostu się poddałam -.- ty jestes dla mnie wzorem . miałas na początku mało komentarzy i rozdziały były krótkie a teraz... średnio 20 komentów a rozdziały sa teraz bardzo długie. powoli biorę twoje opowiadanie za lekturę obowiązkową haha i fajnie by było gdybyśmy cos takiego czytali w szkole a nie jakieś "Kamienie na szaniec" w których od 3 tygodni ja wciąż jestem na pierwszej stronie a nie sory jestem na etapie ogladanie okładki :P
    naprawdę szkoda.

    wróciłam!!
    *tak ogólnie to fajnie być tą co dodaje najdłuzsze komentarze* ^^
    Curly!
    @smileforme_now

    OdpowiedzUsuń
  22. awwwww zajebisty rozdział haah Ellen w niezręcznej sytuacji jest postawiona i to jest super *_* i ciekawi mnie co dalej wyniknie z tej sytuacji :D i proszę dodaj szybko rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie wiem, ale natknęłam się na Twojego bloga i przeczytałam wszystkie rozdziały, co zajęło mi.. 2godziny. wiem dlugo, ale musiałam przerwy robić, żeby mi oczy odpoczęły.
    No więc tak...
    Zaczynając od początku, czytając pierwszą cześć opowiadania (czyt. przygody Ellen podczas jej snu w śpiączce), miałam wrażenie, ze to wszystko jest takie... idealne. przyjaźń z Niallem, Zaynem.. Rozdarte zauroczenie między Lou a Harrym. Jednak kiedy przeczytałam rozdział, gdzie okazało się, iż to był tylko jej sen, trochę się zasmuciłam. Miałam nieodpartą nadzieję, że jednak coś tam będzie więcej z Tommo, ale cóż.
    Czytałam dalej i z rozdział na rozdział coraz bardziej podobała mi się nowa "akcja". Widać, że pisanie sprawia ci przyjemność.
    I znowu wątek, w którym Styles i Tomlinson są obiektami westchnień Ellen. I dziewczyna musi wybrać. Okej, wybrała tego drugiego. Jakby, ale zawaliła wszystko poprzez jedno głupie imię. Jedno słowo i wszystko zniszczyła.
    To takie wciągające. Lepsze niż lektura. Ba, od lektur wszystko jest lepsze!
    Jestem bardzo ciekawa, jak potoczy się dalej akcja. Zaobserwowałam bloga i czy istniałaby możliwość,żebyś informowała mnie o nowych rozdziałach? Byłabym barrdzo wdzięczna. Polubiłam tego bloga.
    Loooove,
    xoxox

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, przepraszam, zapomniałam podać Twittera. ;)
      @beautiful_xLife xx

      Usuń
  24. Kooooooocham.!!! jejkuu aż się wzruszyłam jak zobaczyłam tą wiadomość do mnie ahh dziękuję <3 Oczywiście ,że komentuję i zawsze będę ostatnio miałam problem z netem, ale już jestem i wszystko nadrobię .! ^^ Czytanie blogów a szczególnie moich ulubionych a ten jest jednym z nich, jest moim ulubionym zajęciem,wtedy czuje ,że żyje ;D zapominam o złym danym dniu itp, a do tego jak czytam (twojeee rozdziały<3) to naprawdę poprawia mi się od razu humorek ;)xx cieszę się ,że mogę go czytać DZIĘKUUUJĘ <3 :)xxx KatyK_LouT

    OdpowiedzUsuń
  25. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń