Kiedy tylko wybudziłam się ze śpiączki, przeleżałam kolejny tydzień w
szpitalu. Pierwszy powód był taki, że sama nie czułam się na siłach
żeby wstać. Drugim powodem były ciągłe badania które przyprawiały mnie o
totalną męczarnie. Ale jak widać przeżyłam i leże pod ciepłą kołdrą
oczywiście już w domu (na szczęście). Ojciec przesadnie się o mnie
troszczy, choć nigdy tego nie robił! o dziwo z nim wytrzymuję ale to
wszystko nie jest mi na rękę, mniejsza z tym dalej nie mogę dowieżyć, że
to wszystko było tylko snem? Czujecie? to tylko sen. Trochę mnie to
dobija bo gdy tylko przypominam sobie te wszystkie "nieprawdziwe" chwilę
uśmiech zawiesza się na mojej twarzy. To smutne. Jednak nadal jestem tą
samą Ellen tą upierdliwą, pyskatą, palącą, pijącą i tak dalej można
wymieniać bez końca .. O dziwo mój organizm wytrzymał cały miesiąc bez
palenia.
Ktoś zapukał do drzwi mego pokoju.
-Proszę.- Szepnęłam słabiutkim głosem.
-Kochanie,
masz gości.- Tato uśmiechną się promienienie i lekko popchnął ku
drzwiom .. Wiecie kogo? Nie, nie to nie był Harry ani nikt z
chłopaków... nie łudźcie się. W drzwiach stała moja przyjaciółka Alice a
za jej plecami chowała się .. Darcy? Tak to była Darcy! Moja kuzynka,
której tak dawno nie widziałam.
Wyskoczyłam z łóżka, nie
wiedziałam jak to rozegrać, było mi trochę głupio tak dawno się nie
widziałyśmy a to były najważniejsze osoby w moim życiu .. Chwile
stałyśmy przed sobą oglądając wyrazy swoich twarzy. Potem Alice i Darcy
wpadły mi w ramiona. Po mojej bladej twarzy spływały pojedyncze łzy. Eh,
tak mi ich brakowało.
-Teraz może być już tylko lepiej.- Powiedziałam ledwo słyszalnie.
-I będzie! - Pisnęły obydwie, dalej mnie ściskając!
-Chyba jednak będę musiała wrócić do szpitala!- Jęknęłam cicho.
-Czemu? - Spojrzały na mnie przerażone.
-Bo jak dalej będziecie mnie tak ściskać to mi żebra połamiecie!- Pisnęłam dźwięcznie chichocząc.
-Nie strasz nas! - Spiorunowała mnie wzrokiem Darcy po czym roześmiała się.
-
Przepraszam, że wam przeszkadzam ale chciałem was powiadomić, że jadę
do pracy jeśli by się coś działo dzwońcie! Pieniądze na zakupy
zostawiłem za kredensem, do zobaczenia potem!- Krzyknął i szybko zniknął
za drzwiami.
Zrobiłam im wolne szafki po czym pomogłam im się rozpakować.
-Na ile zostajecie? - Spytałam.
-A co? Już się chcesz nas pozbyć?- Wybuchła ze śmiechem Alice.
-Tak
masz racje, przecież muszę wiedzieć ile czasu poświecę tej istnej masakrze! - Syknęłam ironicznie, po czym szybko dodałam widząc, że
dziewczyny myślą, że moje słowa były wypowiedziane z prawdziwą nutą.-Ja
tylko żartuje!- Krzyknęłam w obronie. Ale i tak się nie obeszło bez
kuksańca z ich strony.
-Zostaniemy aż nam się nie znudzi! -Poklepała mnie po plecach Ali.
Godzinami opowiadałyśmy sobie co działo
się w naszym życiu, ja byłam lepszym słuchaczem niż rozmówcą. Ale sama
dziwie się, że w ogóle staram się słuchać, bo przeważnie nie mam kogo.
Pomijając mojego ojca. Rozmówcą ani trochę nie jestem. To wynika pewnie z
tego wszystkiego co wokół mnie ciągle się dzieje. Kiedy wybudziłam się,
to od tego czasu przez moją głowę przechodzą myśli czy nie lepiej by
było żebym w ogóle nie budziła się z tej śpiączki? Tak to wydaje się
głupie i dziecinne ale takie mam już podejście. Bo lepiej mi było w tym
śnie niż teraz w tej ponurej rzeczywistości. Jak by się tak zastanowić,
to lepiej by było żebym nie istniała. Dobra, na dzisiaj koniec bredni bo
mnie mózg całkowicie zeżre. A tak zapomniałam sobie coś przetrawić. A
mianowicie to, że Darcy nie jest już z Eliaszem. Ta wiadomość mnie
trochę wstrząsnęła. Przecież planowali przyszłość.. razem?
-Po
prostu nam nie wyszło i tyle. Ciągle się kłóciliśmy o drobiazgi to było
wcale nie potrzebne. Wytrzymaliśmy ze sobą tak długo .. Sama w to nie
dowierzam. On został we Włoszech, powiedział, że jest mu tam dobrze i
nigdzie się nie rusza. A ja nie miałam tam zamiaru gnić, więc wróciłam
do Polski. A później znalazłam się tu.-To były ostatnie słowa Darcy na
ten temat.
Ociągnęłyśmy się do kuchni, penetrując całą lodówę, dosłownie jak wściekłe psy.
-Nic nie ma.- Stwierdziłam ponuro.
-Może jednak chodźmy na zakupy ? - Podsunęła od razu Ali.
-Pewnie.
Poczekajcie 5 minut. Musze się przebrać w coś w czym mogłabym wyjść.
Oznajmiłam i migiem znalazłam się w swoim pokoju. Wcisnęłam na siebie
dżinsowe spodenki i kremową koszule z kołnierzykiem. na stopy włożyłam
kremowe lordsy z ćwiekami. I tak oto w normalnym ubraniu znalazłam się
na dworze.
-Jak się czujesz?- Spytały jednocześnie dziewczyny.
-Skąd takie pytanie?- Zaśmiałam się.
-Nie chcemy żebyś na zemdlała w sklepie trzymając karton mleka!- Zachichotała Darcy.
Popatrzyłam na nią zdezorientowana.
-Czemu akurat karton mleka?- Ponownie się zaśmiałam.
-Oj tam, nie czepiaj się. Taką mam zajawkę na KARTON Z MLEKIEM! - Po jej słowach wszystkie wybuchłyśmy niepohamowanym śmiechem.
- A więc jak się czujesz?- Wróciła do tematu Ali.
-W głowie mi szumi, no i jestem nieco osłabiona a po za tym to jest okej.- Odpowiedziałam puszczając im oczko.
Szybko znalazłyśmy się w markecie. Brałyśmy do wózka wszystko co jadalne.
Stanęłyśmy po środku sklepu zastanawiając się czy aby na pewno wszystko wzięłyśmy.
-Kurna.- Zamurowało mnie.
-Co się stało?- Popatrzyła na mnie zdziwiona Darcy.
-Jest tam z dziewczyną. A jeszcze nie dawno mówił mi, że mu na mnie zależy.- Posmutniałam.
-Do cholery Ellen o czym ty mówisz?- Warknęła na mnie niecierpliwa Alice.
-Harry stoi tam z jakąś blondynką.- Sprostowałam. Dopiero po dziwnych spojrzeniach dziewczyn uświadomiłam sobie, że powiedziałam całkowitą głupotę! Przecież Styles nigdy mi nie powiedział, że mu na mnie zależy. Chyba, że w śnie.
-Ell..- Zaczęła Ali.
-Wiem. Głupia jestem. Trudno mi jest pogodzić się z taką rzeczywistością ale naprawdę nadal nie zdaje sobie sprawy, że Harry Styles to nie żadna moja bajkowa miłość i żadna realna postać.
-Zakochałaś się w nim we śnie?- Spytała smutno Darcy.
-Nie Dar, nie. Raczej nie mogłabym. To nie on był moją miłością ze snu.- Odpowiedziałam delikatnie po czym pociągłam za sobą wózek z zakupami kierując się do kasy.
-Może podejdziemy do niego?-Wyskoczyła z nagła Alice.
-Oszalałaś do reszty?- Wybuchłam.- Nie będziemy w żaden sposób przeszkadzać tej idealnej parce.-Dodałam i odwróciłam wzrok.
-Nie jest idealna.- Mruknęła niesłyszalnie Darcy.
Nie musiałam się nawet przed nim ukrywać, tak był zainteresowany tą blond postacią, że nie zwracał na nikogo innego uwagę. Ale dlaczego miałabym mu mieć cokolwiek za złe? Przecież tak naprawdę nigdy mnie nie poznał. Nigdy ja go nie poznałam. My się nigdy nie poznaliśmy i tyle na ten temat.
********
SIEMA! Dodałam bo rodzice gdzieś pojechali :D
Trochę nudnawy ale się powoli rozkręcę :)!
Thank you all!
Komentarze naprawdę pomagają w pisaniu!
<3
co ty gadasz rozdział jest suuper!! :DD nawet bardzo i ciekawi mnie to jak się potoczy sprawa tej dwójki *__*
OdpowiedzUsuńNo to czekam ja kolejne <3
OdpowiedzUsuńto jest super nie mogłam się doczekać na nowy i teraz czekam na kolejny :D :D
OdpowiedzUsuńHahahaha nie jest nudny ;) Szkoda ,że to wszystko to tylko jeden wielki sen no ale może będzie nie długo tak jak w tym śnie ;** Rozdział świetny czekam na kolejny ;*
OdpowiedzUsuńWcale nie jest nudny, jest świetny. ;D Czekam na następny! ;) xx
OdpowiedzUsuńO w mordę kurde nie mogę się przestawić, że to był tylko sen świetny rozdział www.diall-love-4ever.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSuper!! :) [love-forgives-all] <3 !!!!
OdpowiedzUsuńnie no love you .! i cb i ten blog i te opowiadania i 1D ;DD świetny jak zawsze ,ach to czekanie na kolejna czesc ;DD <3 KatyK_LouT
OdpowiedzUsuńNosz jak zawsze świetny!! :D JUż się nie mogę doczekać następnego! Powiedz rodzicom, że musisz mieć dostęp do neta bo się uczysz :D a poza tym ludzie potrzebują Twoich świetnych imaginów! :D <3♥♥♥ MY CHCEMY JESZCZE I WIĘCEJ I WIĘCEJ!!! :DD ♥♥ xxx
OdpowiedzUsuń♫ Anooshkaa ♫
@anooshkaa :D
świetny jest, czekam z niecierpliwością na następny! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! <3
@ILoveLarry18 :3
Uwielbiam twoje imaginy. ♥ Ten jest świetny i czekam na następny ♥
OdpowiedzUsuńFajny!:) Czytam następny! ;3
OdpowiedzUsuńBoże!!! ZAJEBIŚCIE SERIO ♥ JA TEZ CZYTAM NASTEPNY ♥ KOCHAM CIE NORMALNIE ♥
OdpowiedzUsuń